Witam, podejrzewam że nie tylko ja mam problem kiedy znajomi są offline a ja chce sobie pograć w apex'a i jedyną opcją jest dla mnie wyprawa solo z dwoma totalnie obcymi mi osobnikami ze społeczności Apex Legens.
Gra zostaje uruchomiona, klikam guzik graj, szuka mi meczu 2-3min, ekran ładowania, dołącza mnie do wyboru postaci i klikam "T" oraz powiadamiam o moich pozytywnych zamiarach sojuszników skomplikowanym kodem graczy za pomocą komędy "hi" czy mniej oryginalnej "hello" a potem:
1. *Cisza*
2. Odzywa się gość 40+ z dobrym mikro brzmi jak by gadał przez wiatrak mówiąc "hi" co oznacza że akceptuje iż będziemy na siebie skazani do końca meczu.
3. Słychać głośnie "HEEEEEEELLLLOOU" brzmiące jakby wszystkie koguty świata postanowiły zebrać się w jednym miejscu, udławić się a potem zaczęły piać. W późniejszych fazach meczu słychać tylko odgłosy typu "REEEZ" "HEAL" czy "ENEMY ENEMY ENEMY, BACK BACK".
4. (Najgorsza opcja) na początku gry cisza, a po tym jak wreszcie mój towarzysz broni Dzieciak08+ zacznie jęczeć do mikro wydając z siebie odgłosy agonalne, skomlejącego psa który właśnie postanowił wbiec przed tira hmującego na mokrych piszczałkach dla zwierząt. Uszy nie mogą się otrząsnąć z szoku jaki to na nich wywołało do końca meczu (czyli góra 10s bo chwile potem pada cały squad) .
Więc przytaczając te przykłady proszę o poprawkę komunikacji ponieważ, aktualny jej stan (prawdopodobnie dla uzyskania efektu krótkofalówek) się nie sprawdza najlepiej
(Osoby się ze mną zgadzające proszę o zostawienie numeru 1-4 dla którego komunikacja waszym zdaniem najbardziej traci w grze)
